Cześć :)
Lato- upały przeplatają się z burzami, odsłaniamy ciała, najlepiej gładkie ciała dlatego dziś recenzja peelingów Senses od Avon. W katalogu 10 zostały zmienione opakowania i jeden z zapachów, nie wiem jeszcze czy jest zmiana w użytkowaniu- ja oceniam starą wersję :)
Plusy:
+ zapachy
+ cena: regularna to ok. 14zł, ale zazwyczaj były do kupienia za ok. 10, w promocjach nawet za 6,99
+ dostępność: jestem konsultantką dla mnie nie ma problemu, z resztą peelingi były praktycznie w każdym katalogu
+ wydajność
+ ładnie ściera naskórek
Minusy:
- konsystencja bardziej żelu niż peelingu
- opakowanie
Peeling Tropics zawsze w promocji kupowała jedna z moich klientek, więc ja jak zawsze ciekawska postanowiłam go wypróbować. Kupiłam wszystkie 3 wersje zapachowe: Tropics- lekko słodkawy, tropikalny, Garden of Eden- kwiaty i słodycze oraz Lagoon- orzeźwiający i mój ulubiony :) Granulki są zanurzone w żelu, ładnie ścierają, jednak powinien być pod nazwą żel peelingujący, ponieważ jak na typowy scrub jest ich zbyt mało. Bardzo miły w użytkowaniu, niestety zapach szybko znika. Opakowanie ładne, schludne. Niestety peeling bardzo trudny do otwarcia, szczególnie mokrymi dłońmi, chociaż niektórzy mogą uważać to za plus- w podróży nie mowy o tym żeby się wylał :)
Ocena: 4/6 przyjemny, lecz zbyt mało "drący" by nazwać go scrubem
Niedługo zrecenzuję nową wersję, którą już zamówiłam :) czekam jeszcze na kremy Anew Vitale, intensywnie nawilżający balsam i krem do ciała z Oriflame :)
Ja lubię mocne zdzieraczki np. domowej roboty peeling kawowy :). I uwielbiam produkty w słoikach :D
OdpowiedzUsuńKawa fuj :P Ale słoiki są wspaniałe, bo wszystko wykorzystasz, chociaż po mojej łazience wala się mnóstwo słoiczków, bo przecież kiedyś się przydadzą :)
UsuńMam zielona wersje i Lubie ja, zawsze mam ja w łazience;)
OdpowiedzUsuńMam zielona wersje i Lubie ja, zawsze mam ja w łazience;)
OdpowiedzUsuń