środa, 30 lipca 2014

Będzie testowanie!

Cześć :)

Nareszcie przyszły moje zamówienia z Avon oraz Oriflame, więc sierpień upłynie pod znakiem testowania, ale nie tylko :)

Przyszły nowe peelingi <3 Poprawili otwarcie- peeling rozlał się ciut po paczce, czyli jak mówiłam to masakryczne otwieranie było plusem!


Nie mogę się już doczekać konfrontacji intensywnie nawilżający balsam z mleczkiem pszczelim od Avon VS nawilżający krem do rąk i ciała Milk & Honey od Oriflame.
Czuję, że będzie ona bardzo słodka i bardzo gładka :)


Za jakieś 3 miesiące, czyli kiedy zużyję cały słoiczek kremu Anew Vitale, który urzekł mnie opakowaniem i zapachem, a także filtrem 25 przekonamy się co był wart. W tzw. międzyczasie pewnie zaopatrzę się w wersję na noc :)

Niedługo pokaże Wam wyniki konfrontacji kremów BB od Avon i Oriflame, ponieważ krem tej drugiej firmy już "przerobiłam" i odstawiłam, a dlaczego okaże się później :)


Idę się kąpać i zaczynać testy :) Do zobaczenia niedługo! 



sobota, 26 lipca 2014

Żel peelingujący do mycia twarzy Pure Skin, Oriflame- recenzja

Witajcie! :)

Długo mnie nie było, ale chciałabym przedstawić Wam jeszcze przed zakończeniem kampanii Oriflame jednego z moich faworytów od tej firmy- żel peelingujący Pure Skin.

Plusy:

+ wygodne opakowanie z pompką
+ dobrze oczyszcza
+ cena: regularna 24,90, w promocji ok. 12-15zł
+ wydajność
+ przyjemny zapach
+ drobinki delikatnie złuszczają skórę

Minusy:

- pompka się czasem zacina
- dostępność

Zakupiłam go przez przypadek, ale jakże szczęśliwy! Dla mojej kapryśnej cery (raz tłusta z wieloma wypryskami, raz sucha) jest idealny. Wygodne, solidne opakowanie z pompką, która niestety czasem się zacina, aczkolwiek uważam, że powodem tego jest nagromadzenie się drobinek peelingu w którejś części pompki. Dokładnie oczyszcza i odświeża skórę, chociaż osoby z delikatniejszą cerą może podrażnić. Cena w promocji jest jak najbardziej adekwatna do działania, niestety w promocji jest co ok. 3-4 katalogi, dlatego zawsze robię sobie zapasy :)

Ocena: 5/6- najwyższa do tej pory, ponieważ żel jest świetny, mimo że nie idealny :)

A Wy miałyście z nim do czynienia? Jakie macie opinie? A może używacie czegoś dużo lepszego? :)

Peelingi Senses, Avon- recenzja

Cześć :)

Lato- upały przeplatają się z burzami, odsłaniamy ciała, najlepiej gładkie ciała dlatego dziś recenzja peelingów Senses od Avon. W katalogu 10 zostały zmienione opakowania i jeden z zapachów, nie wiem jeszcze czy jest zmiana w użytkowaniu- ja oceniam starą wersję :)

Plusy:
+ zapachy
+ cena: regularna to ok. 14zł, ale zazwyczaj były do kupienia za ok. 10, w promocjach nawet za 6,99
+ dostępność: jestem konsultantką dla mnie nie ma problemu, z resztą peelingi były praktycznie w każdym katalogu
+ wydajność
+ ładnie ściera naskórek

Minusy:
- konsystencja bardziej żelu niż peelingu
- opakowanie

Peeling Tropics zawsze w promocji kupowała jedna z moich klientek, więc ja jak zawsze ciekawska postanowiłam go wypróbować. Kupiłam wszystkie 3 wersje zapachowe: Tropics- lekko słodkawy, tropikalny, Garden of Eden- kwiaty i słodycze oraz Lagoon- orzeźwiający i mój ulubiony :) Granulki są zanurzone w żelu, ładnie ścierają, jednak powinien być pod nazwą żel peelingujący, ponieważ jak na typowy scrub jest ich zbyt mało. Bardzo miły w użytkowaniu, niestety zapach szybko znika. Opakowanie ładne, schludne. Niestety peeling bardzo trudny do otwarcia, szczególnie mokrymi dłońmi, chociaż niektórzy mogą uważać to za plus- w podróży nie mowy o tym żeby się wylał :)


Ocena: 4/6 przyjemny, lecz zbyt mało "drący" by nazwać go scrubem

Niedługo zrecenzuję nową wersję, którą już zamówiłam :) czekam jeszcze na kremy Anew Vitale, intensywnie nawilżający balsam i krem do ciała z Oriflame :)

środa, 9 lipca 2014

Konsultantka- kiedy szukać innej?

Cześć :)

Obecnie prawie każda z nas zna jakąś konsultantkę Avon, Oriflame, Marizy czy FM. Ale czy nasza konsultantka jest dobra? Czy warto czasem poszukać innej? Oczywiście, że warto!

Jaka jest konsultantka idealna?

1. Nie rzuca Ci katalogu ot tak ze słowami "Masz, przejrzyj sobie, może coś zechcesz". Umawia się z Tobą, aby pokazać Ci katalog lub jeśli nie masz czasu lub po prostu nie chcesz się spotykać zaznacza Ci fajne oferty lub kosmetyki, które mogą Ci się spodobać. Kilka dni później dzwoni i pyta czy coś Ci się spodobało, odpowiada na twoje pytania, a zamówione kosmetyki stara Ci się dostarczyć jak najszybciej tj. w ciągu ok. 4 dni roboczych.


2. Daje Ci próbki. Do oferty wchodzą nowe perfumy? Od razu dostajesz próbkę. Wiadomo, że zapach na każdej skórze jest inny, zmienia się, z papierka ciężko sprawdzić czy Twoje ciało i śliczna woda perfumowana stworzą duet idealny. To samo dotyczy kremów. Nie wiesz czy dany preparat Cię nie uczuli. Konsultantka zawsze też powinna pokazać Ci próbkę produktu, który jest już w ofercie od dawna tzn. posiada próbki większości zapachów czy kremów.



3. Przypomina Ci o możliwości zwrotu produktów. W Avon oraz Oriflame możesz bez problemu oddać wszystkie produkty, masz to zagwarantowane, w Avon 3 miesiące od daty zakupu i nie może być zużyte więcej niż 30% produktu, w Oriflame 30 dni i także musi być min. 70% w opakowaniu. Z tego, że nie wszystkie klientki o tym wiedzą wynika później mnóstwo złych opinii, bo coś się nie spodobało i pieniądze wyrzucone w błoto.



4. Dba o Ciebie. Trochę to dziwnie brzmi, ale chodzi mi o to, że kiedy już otrzymasz zamówione produkty konsultantka po kilku dniach sama dzwoni i pyta jak Ci się podobają czy wszystko z nimi w porządku.

5. Daje Ci rabaty lub gratisy. Jeśli jesteś stałą klientką to rabat lub gratis jest małym podziękowaniem dla Ciebie, że jesteś wierna swojej konsultantce, a także prośbą o pokazanie znajomym, że masz taką fajną babeczkę, która Ci doradza i sprzedaje kosmetyki :)

Oczywiście od tych zasad istnieją odstępstwa. Konsultantka nie zawsze musi dawać Ci próbki, bo np. się jej skończyły- zdarza się :) Często trzeba być także cierpliwym jeśli chodzi o dostarczanie zakupów- nowości często bardzo szybko znikają i w przypadku, gdy konsultantka przeprasza i wyjaśnia, że są braki w magazynach i dostarczy daną rzecz za kilka dni powinnaś ją zrozumieć, ona z pewnością też jest zakłopotana. Są też sytuacje, że nie możecie się zgrać z typową dostawą- nie dziw się, z bycia konsultantką nie da się utrzymać, musi pracować i czasem jest tak, że Ty pracujesz rano, a ona po południu.

Nie wszystkie konsultantki to baby chcące Cię naciągnąć!
Po co? Żebyś była niezadowolona i nigdy więcej nie zamówiła u niej kosmetyków? Jaki w tym sens? Dowodem na to, że nie chce Cię zrobić w balona jest także gwarancja satysfakcji, o której pisałam wcześniej. Po co miałaby Ci wciskać bubel, który Ty później oddasz do reklamacji? Owszem, może się pomylić, nie przewidzieć, że po użyciu tego konkretnego kremu do rąk, który dla niej jest świetny, Ty dostaniesz wysypki (z resztą kto to przewidzi?).

Mam nadzieję, że pokazałam jaka jest konsultantka idealna i jeśli twoja jest całkiem inna, warto poszukać kogoś lepszego, ale też w pewnych sytuacjach trzeba ją spróbować zrozumieć :)

poniedziałek, 7 lipca 2014

Intensywnie nawilżający krem na dzień AQUA- RHYTHM Oriflame - recenzja

Cześć :)

Czas na pierwszy "normalny" post, którym będzie recenzja kremu, z którego podsumowaniem noszę się od jakiegoś czasu.

Plusy:
+ wydajny
+ lekki
+ szybko się wchłania

Minusy:
- w cenie normalnej drogi straszliwie, a w promocyjnej zbyt drogi jak na takie nawilżenie
- nawilża, ale nie intensywnie

Krem zakupiłam szukając czegoś co intensywnie nawilży moją mieszaną, problematyczną skórę. Kosztował 39,90zł. Używałam go mniej więcej 4 miesiące (od lutego do czerwca). Niestety nie pamiętam jego zapachu, co oznacza że albo go nie było albo był bardzo delikatny :) .Idealnie nadaje się pod makijaż, nie roluje się, ładnie współgra z bazą Oriflame. Niestety spektakularnych efektów nie było. Nawilżał przeciętnie, skóra ani gładsza ani delikatniejsza. Za tę cenę można znaleźć kremy o wiele lepiej spełniające swoje zadanie.



Za niespełnienie obietnic producenta ocena 3/6

Zaczynam :)

Cześć :)

Oto przed Wami kolejny blog o kosmetykach. Kolejny, ale mam nadzieję, że będzie nieco inny.
Może zacznę od kilku słów o sobie :)

Mam na imię Gabrysia. Niedawno skończyłam liceum i zdałam maturę, którą i tak za rok będę poprawiać. Nie pójdę na studia jakie zawsze mi się marzyły, ale na takie, które dadzą mi pracę- niestety taki mamy klimat. Kiedyś dawno zanim stało się to modne, czyli mniej więcej na początku gimnazjum pisałam bloga o kosmetykach. Niestety fala blogów niemądrych gimnazjalistek wrzucających posty co sekundę sprawiła, że bardzo spadła mi oglądalność i dałam sobie z tym spokój. Od ponad roku jestem konsultantką Avon oraz Oriflame. Nie będę zajmowała się tylko produktami tych firm, choć nie ukrywam, że będą one głównym tematem.

Co chciałabym przekazywać na blogu? Przede wszystkim recenzje. Szczere recenzje. Chociaż chciałabym też pomóc pokonać obiekcje i złamać przekonanie, że kosmetyki Avon i Oriflame są drogie i beznadziejne, a konsultantki to hieny i czarownice. Czasem może zdarzyć się post o moich osobistych przemyśleniach na temat polityki, sportu, obyczajowości.

Zapraszam serdecznie :) Proszę o rady, ciekawostki, spostrzeżenia i liczę na dyskusje w komentarzach :)